Powered By Blogger

środa, 16 października 2013

 Rozdział 1

   Bella.
Obudziła mnie pani w granatowej sukience , jak się domyśliłam była to stiuardesa . Wzięłam swój bagaż podręczny wyciągnęłam telefon i od razu zadzwoniłam do mamy i powiedziałam jej że już doleciałyśmy . Chciałam jak najszybciej znaleźć się w naszym nowym domu i odpocząć.Zadzwoniłam po taksówkę , nie sądziłam że przyjedzie tak szybko ,wsiadłyśmy .Po 15 minutach jazdy byłyśmy już na miejscu . Gdy wyszłam z samochodu zobaczyłam przepiękny dom .
 Wiedziałam że mama bardzo się starała i że miała pieniądze na ''nowy start " dla mnie Ami stała tam tak z rozdziabioną gębą ,a ja nie wytrzymałam i zaczęłam się z niej śmiać.
- Z czego się śmiejesz ?- powiedziała Amanda
-Dziwnie wyglądasz ,ale wcale ci się nie dziwię ten dom jest przepiękny.Gdyby nie to że ludzie się na nas gapią pewnie też bym tak zrobiła.
Weszłyśmy szybkim krokiem do domu to co zobaczyłyśmy zadziwiło nas jeszcze bardziej przepiękny salon z nowymi pięknymi meblami ,to był właśnie mój styl ,moja mama się postarała .

- No a teraz kto się szczerzy ? - powiedziała Ami z wyraźną nutką ironii w głosie.
- przynajmniej nikt się teraz na mnie nie patrzy , nie to co na ciebie - powiedziałam po czym obie zaczęłyśmy się śmiać .
Szłyśmy dalej i zobaczyłyśmy kuchnię , ja od razu rzuciłam się do lodówki wyjęłam coś do jedzenia .
Zjadłam i zobaczyłam że mojej koleżanki już przy mnie nie ma , pomyślałam że poszła zobaczyć nasze sypialnie.Czym prędzej weszłam po schodach ,byłam już przed moim pokojem ale pomyślałam że najpierw pójdę zobaczyć co u Amandy . Weszłam i zobaczyłam przepiękny pokój.
-Masz tak piękny pokój ,idziemy teraz pocieszyć się moim ?-powiedziałam
-Ok-powiedziała i szybko weszłyśmy do mojego pokoju.
Mój pokój był równie piękny co Amandy ,poleżałam jeszcze chwilę na łóżku i zaczęłam się wypakowywać . Gdy wszystko było już gotowe postanowiłam iść na spacer ,ubrałam się w to :
Powiedziałam koleżance że wychodzę ,i wyszłam . Nie znałam dobrze tego miasta ale pamiętam że gdy byłam mała przyjeżdżałam tu na wakacje , pamiętam taka małą polankę za drzewami i właśnie tam postanowiłam się wybrać .Szlam trochę dłuższą chwilkę bo postanowiłam wejść do sklepu po moje ulubione ''misio żelki '' ,gdy zaczęłam zbliżać się do polany jakiś pies mnie zaczepił , postanowiłam go pogłaskać , po dłuższej chili przypomniałam sobie że pies mojego dawnego przyjaciela wyglądał tak samo tylko był młodszy .
- Wyglądasz tak samo jak pies mojego starego kolegi Liama ,przyjaźniliśmy się w dzieciństwie ale on zaczął śpiewać w zespole i od tamtej chwili go już nie widziałam . Ile ja bym dała żeby znów go zobaczyć .- powiedziałam sama do psa ,ale nagle zauważyłam że pies ma smycz , postanowiłam zobaczyć czyj to pies . Powiem szczerze miałam nadzieję że to będzie  Liam ,lecz zobaczyłam pięknego chłopaka w loczkach i z zielonymi oczami .
- Znasz mojego kumpla Liama ? - zapytała zdziwiony chłopak .
- Znałam jednego Liama ale to pewnie nie jest ten sam Liam - powiedziałam z wyraźnym smutkiem na twarzy.
-A jak ten twój Liam ma na nazwisko ?-zapytała z zainteresowaniem w głosie .
-Payne ,przynajmniej tak mi się zdaję - po wiedziałam po czym chłopak się do mnie uśmiechnął
- znam jednego Liama Payne'a -powiedział a ja bez zastanowienia rzuciłam mu się w ramiona .
- Przepraszam po prostu bardzo się cieszę e wreszcie go spotkam- powiedziałam trochę zawstydzona tym co zrobiłam,
- Nic się nie stało ,nawet było fajnie .- powiedział cały czas się do mnie uśmiechał ,odwzajemniłam się tym samym.
- jak masz na imię?- powiedziałam przerywając ciszę .
-Harry ,a ty ?-powiedział
-Bella - powiedziałam i spuściłam głowę na dół .
-Bardzo ładne -powiedział podnosząc mój podbródek  tak że musiałam na niego spojrzeć.
- Masz bardzo piękne oczy -powiedziałam na co on się tylko uśmiechnął.
Dalszą część drogi przemilczeliśmy ,zanim się spostrzegłam staliśmy już przed ogromną willą która według Harry'ego należała do Liama . Odruchowo złapałam Harry'ego za rękę ,po czym on się uśmiechnął.
- Nie bój się ,uwierz mi Liam na pewno cię pozna opowiada o tobie przynajmniej raz dziennie -powiedział i ścisnął mocniej moją rękę .
-Otwieramy na trzy ,raz dwa trzy - powiedziałam i z całej siły odepchnęłam drzwi .


1 komentarz:

  1. Jesteś wredna!
    Po prostu wredna!!!!!
    W takim momencie zatrzymać odcinek ?!
    Czekam z niecierpliwością co będzie dalej. ;)
    Zapraszam do mnie:
    http://www.pokochac-one-direction.blogspot.com/
    Mile widziany komentarz.;]

    OdpowiedzUsuń