Powered By Blogger

wtorek, 24 września 2013

                                               Prolog

Ostatni dzień w moim kochanym mieście . Jutro wyjeżdżam do Londynu z moją koleżanką Amandą na że tak powiem roczne wakacje . Zbierałam na nie chyba z pół roku aż w końcu uzbierałam . Zaczęłam się pakować , Ami miała mi pomóc ale nie przychodziła więc zaczęłam sama , nie mogłam dopchnąć walizki próbowałam ale nic , Nagle do pokoju weszła Ami :
- Mia to się robi tak - powiedziała i jednym skokiem już siedziała na walizce .
- No co się tak patrzysz , ja siedzę to ty zapinaj-zaśmiała się
- Myślałam że już nie przyjdziesz - powiedziałam i zapięłam walizkę.
-No co ty miała bym przegapić coś takiego , nasz pierwszy wyjazd samemu bez rodziców -powiedziała i wskoczyła na łóżko.Zrobiłam to samo zaczęłyśmy się śmiać i obie upadłyśmy na ziemi co wywołało u nas jeszcze większy napad głópawki . Ami miała u mnie spać ale to spanie skończyło się przegadaniem całej nocy. 
RANO:
wstałam i zobaczyłam że Ami była przytulona do mojej ręki i gadała coś tam przez sen , postanowiłam to wykorzystać i zaczęłam krzyczeć 
-WSTAWAJ !!!!!!! Ona tak się przestraszyła że spadła na ziemie i zawinęła się w kołdrę.
-wyglądasz jak gąsięnnica - powiedziałam przez śmiech
11:00 NA LOTNISKU:
-Mia , szybko zaraz wylatujemy- pośpieszała mnie Amanda
- Już , już kupuję żelki - powiedziałam upychając je do buzi
- W życiu są ważniejsze sprawy od jedzenia - powiedziała
NIGDY TEGO NIE MÓW -powiedziałam i popatrzyłam na nią strasznie poważnym wzrokiem
Byłyśmy już w samolocie i zajęłyśmy miejsca Ami miała miejsce przy oknie a ja zaraz obok niej .Włożyłam słuchawki do uszu i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz